środa, 31 października 2012

Naszyjnik makaronowy

Oj właśnie spojrzałam na godzinę i się przeraziłam troszkę.Wiecie która jest?
 01:11
no to poszalałam
Pracowałam dziś do 22 giej ale jak przyszłam do domku to stwierdziłam ,że spróbuję jednak zrobić ten makaronowy naszyjnik.
Pierwszy raz zobaczyłam go
I to dzięki jej instrukcjom chyba mi się udało coś stworzyć. A z czego hmmm........
Z koszulki mojej Kingusi  no co i tak była za krótka:)))
Pocięłam ją wzdłuż na paski ok 1,5-cm ,naciagnęłam i gotowe. 
Po obu stronach były zszycia więc je zamaskowałam kwiatami zrobionymi na szybko z pasów 3 cm trowych skręcanych tej samej koszulki.
napiszcie jak wam się podoba ,czy w ogóle się podoba.

 TAK SIĘ PREZENTUJE W CAŁEJ OKAZAŁOŚCI
 DÓŁ NASZYJNIKA ZAMASKOWANE ZSZYCIA
 GÓRA ZAMASKOWANE SZYCIA

I JAK ?????
UCIEKAM SPAĆ  ALE ŚLĘ BUZIAKI NOCNYM MARKOM:)

12 komentarzy:

  1. O la la, cudny jest. Piękne róże zrobiłaś.
    Dobrej nocy!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nocne "produkcje są najlepsze"....Pozdrawiam Ewa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. kurcze no, jak Wy to robicie?:) jest świetny!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Baaardzo się podoba ! Trudny ? Bo chyba się rzucę na takie cudeńko. Twój obłędny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No, ekstra! Idę szukać za krótkiej koszulki :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Super efekt, zwlaszcza jak na nocną porę i pierwszy raz :) To maskowanie = genialne, wygląda jak calowicie zamierzony efekt :)

    OdpowiedzUsuń