niedziela, 5 sierpnia 2012

Niedzielny wieczór

Witam Was serdecznie.
 Przed godziną uporałam się ze skrzynką pocztową i mam nadzieję ,że każda z Was moje drogie otrzymała adres swojej pary wymiankowej.
W razie czego piszcie ,ale mam nadzieję ,że wszystko jest ok zapięte na ostatni guziczek.
A tak było na urlopku w Szczawnicy
Wyszliśmy na Sokolicę -oj było wysokoooo

 Tu Kinga ze słynna sosenką na Sokolicy
 I zaliczyliśmy oczywiście SPŁYW DUNAJCEM
 Tak tak cały Dunajec był nasz
 I Bartek chciał zobaczyć jak wyglada praca Filsaka od podszewki
 A to na skale serduszko ,w ostatniej chwili zauważył to Bartek zdążyłam zrobić zdjęcie:)
A oto WĄWÓZ HOMOLE

 


 No tak lejdi Kinga w okularach przeciwsłonecznych
 Darek na szczycie Homola
 Moje pociech schowały sie przed słoneczkiem
 Na szczycie 200 metrów od wawozu gdzie znajduje się kolejka linowa z której Nie skorzystaliśmy bo szliśmy na nogach
Oj dobrze że tam lody były :)

 Wąwóz usłany był cały kamieniami z potokami.Woda była zzzzzimna ale bylo pięknie

 A to już centrum Szczawnicy takie piękne tam były słoniki usłane kwiatami
 Oczywiście moje skarby zaliczyły Park Linowy
 A i taka wiewióreczka była
 Zegar przy pijalni zdrojowej wody -wody leczniczej
Lecę pracować bo mam jeszcze baaardzo dużo dziś do zrobienia. Pozdrawiam serdecznie :)

6 komentarzy:

  1. Widzę, że odwiedziłaś niedalekie okolice ode mnie :) Fajnie spędzić kilka dni z rodziną i jeszcze przy takiej pogodzie jak na zdjęciach widać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ piękne okolice, super urlopek, mój przede mną ale bez takich atrakcji.

    OdpowiedzUsuń
  3. pęknie tu ... byłam, widziałam i też wlazłam na Sokolicę !

    OdpowiedzUsuń
  4. widoki śliczne pozazdrościć:)

    OdpowiedzUsuń
  5. na pewno z tych wakacji będziecie mieli co wspominać, ja do dziś pamiętam wspinaczkę na Sokolicę, jakie były śmiechy jak część wycieczki zamiast wchodzić wyżej to się ześlizgiwała po ścieżce, opowieść o Zośce, Kaśce i Baśce i ten spływ Dunajcem... A ten widok na sosenkę... ;)

    OdpowiedzUsuń