niedziela, 17 marca 2013

Być Kobietą Być Kobietą nr8

Oj smutno mi dziś jakoś a powodem jest ostatnie już spotkanie z Wyzwaniami 
Oj tak fajnie było wykonywać przeróżne bardzo ekscytujące zadanie które wytyczała nam ta wspaniała osóbka pełna niesamowitych pomysłów.
W ostatnim zadaniu miałyśmy sobie zrobić niespodziankę ,to miała być
 CHWILA ZAPOMNIENIA TYLKO WYŁĄCZNIE DLA SIEBIE
Hmmmm..........w tym tygodniu sama w to nie mogę uwierzyć ale przemogłam się już po raz 3  i poszłam na godzinną gimnastykę z tańcem połaczoną takzwaną
ZUMBĘ
Oj ale było śmiesznie dla mnie .Te pozycje te grymasy te dziewczyny.
Oj wiem ,że nie powinnam sie śmiać z innych ale ja robiłam takie figury ,że trudno było się nie śmiać z samej siebie.Jejku aerobik na basenie jest o niebo trudniejszy od gimnastyki połączonej z tańcem.To moje chyba 3 spotkanie z tą wersją gimnastyki ale tym razem pierwszy raz czynnie w niej uczestniczyłam.
Uwierzcie mi nogi ręce brzuch wszystko mnie boli .A to świadczy o braku większego ruchu .Moje mięśnie są w zastoju. No tak sobie obiecałam że jeden raz w tyg postaram się iśc na Zumbę.
Ale ten pot oblegający po godzinie ćwiczeń ....świadczy o tym ,że chyba coś tam gdzieś ruszyło w dobra stronę no nie. Ale to jeszcze nic.Po powrocie do domu jak prawdziwa kobieta zrobiłam sobie kąpiel szybką bo miałam jedna godzinę do przyjścia dzieciaków .Ale bylo fajnie .Potem wzięłam dzieciaki i pojechaliśmy do Auchanu gdzie kupiłam sobie ekspres do kawy tylko dla mnie bo mąż pije parzoną.Ale jestem zadowolona z zakupu.Jejku.Tak długo odkładałam ten zakup na inna okazję .A bo to szkoda pieniędzy a bo to lepiej je wydać na dzieci .I proszę dzięki Tafcikowi piję kawcię z expresiku.
Ważne
Musze wam powiedzieć że Kiedyś piłam tylko i wyłącznie kawę rozpuszczalną .Zazwyczaj Nescafe classic a potem jak weszła nescafe creme to się przerzuciłam na nią. I tak zazwyczaj 3 nawet 4 kawy dziennie ,to nic że z łyżeczki ale ta ilość...Uuuuuu  i od jakiegoś czasu miałam niesamowite bóle w klatce piersiowej .Nigdy bym tego nie połaczyła z kawą dopóki nie zdarzyła się pewna sytuacja.Rankiem jak się obudziłam tak mnie bolało w klatce piersiowej że byłam w 100 % pewna ,że to chyba zawał
Teściowa pomogła mi wstać z łóżka i teść mnie zawiózł do lekarza .Podali mi przeciwbólowy zastrzyk i zrobili ekg. Wiecie o co zapytał pan doktorek ? Czy i Ile kaw piję dziennie ,a potem zapytał jaka piję kawę .Po czym uświadomił mi że te bóle są przez picie kawy rozpuszczalnej ,bo to jena z najgorszych używek w naszym wieku . W duchu go wyśmiałam,ale w domu zaczęłam się nad tym zastanawiać i choć bardzo nie lubię parzonej kawy to zaczęłam pić kawę parzoną z dwóch płaskich łyżeczek i wiecie że już miesiąc tak piję nawet 4 dziennie (tak wiem ,że za dużo),i od tego czasu ani razu nie pojawił się ból .
Tak ,że Ekspresik się przyda na całego ,a mięśnie mam nadzieję ,że się przyzwyczają z czasem do tańca fikołańca.
A Ciebie Tafciku proszę wymyśl coś nowego bo będzie mi brakowało twoich pomysłów na Bycie Kobietą. 
ZAPRASZAM DO OGLĄDNIĘCIA BO NAPRAWDĘ WARTO
 
 WCZUĆ SIĘ W TE SŁOWA!!!!!!!!!!!!!!!!
Do miłego zobaczenia .

sobota, 9 marca 2013

Być Kobietą Być Kobietą sprawozdanie nr 7

W zabawie, w której biorę udział z prawdziwa przyjemnością organizowanej przez niewiarygodnie wspaniałą pełną temperamentu osobę jaką jest
już po raz siódmy zdaję sprawozdanie .
Serdecznie zapraszam do wspaniałego świata blogowego ,gdzie można miło spędzić czas oraz niesamowicie się zrelaksować.
Tak więc  7 nasze spotkanie polegało na

WIETRZENIU SZAFY
 czyli
"WIOSENNYCH PORZĄDKACH"
Tak więc u mnie to dosyć łagodnie poszło ponieważ nie dawno wszystkie rzeczy przenosiłam z dołu (1 pietra) na górę gdzie dobudowaliśmy poprzez podniesienie dachu całego poziomu mieszkalnego-powstała Nasza ogromna sypialnia ,pokój Kingi ,pokój Bartka oraz garderoba i łazienka.A piętro niżej jest pokój gościnny,kuchnia ,pokój wolny,łazienka oraz moja skromna pracownia:)Tak sprzątać jest co jest.
Tak więc przy przenoszeniu wszystkich rzeczy na górę wszystko przeszło wielkie sortowanie. Podsumowując 6 ogromnych worków poszło..........do tego nadwyżka ubrań dzieciaków została rozdana:)
ALE UWAGA MOJE DZIECIAKI ZROBIŁY WIETRZENIE SZAF I TYM SAMYM WIOSENNE PORZĄDKI U SIEBIE W POKOJACH.TRWAŁO TO 5 DNI .
I niestety w jednym z pokojów trwa nadal.Ponieważ Kinga nie dała sobie pomóc.Ja już nie wyrabiam koniecznie chciała posegregować wszystko sama.Bo twierdziła że sama da radę.Tak więc niestety wietrzenie do dzisiejszego dnia trwa choć wygląda o NIEBO lepiej niż na początku.A tak było
na początku ..........

 A oto pokój Bartka który posprzątał sam
Kinga nie jest bałaganiarą ale jak się bierze za segregowanie to po prostu lepiej uciekać z domu .
Ona musi mieć poukładane idealnie tak jak ona chce i to ma po mnie bo ja muszę wiedzieć gdzie co mam dlatego sprzątam sama bez pomocy i dokładnie.Ale To już przesada. Jak skończony będzie pokój to na pewno pokażę go w tym poście:)
Jak do tej pory 4 worki papierów wyniosła z pokoju i 1 worek ciuchów podobno już nie modnych i za małych.Hmm......cóż mam worek ciuchów do oddania  w rozm .116-134.Jak ktoś chętny to piszcie na emaila :))))))Chętnie wymienię na jakąś waszą pracę.(Opłata tylko za koszt przesyłki  )
Co do moich ubrań powiem wam szczerze ,że kolory jakie noszę są różne od białego po zieleń turkus czerwień żółty i czarny.Tak więc chyba modny każdy kolor .Trzeba ich tylko umiejętnie zestawić ze sobą -co może czasem nie wychodzi tak jakbym chciała.
Serdeczne pozdrowienia dla zwiedzających nowych jak i odwiedzających stałych dodajacych mi skrzydeł Aniołów :)
ZAPRASZAM WSZYSTKICH BARDZO SERDECZNIE NA BLOG KTÓREGO JESTEM WSPÓŁTWÓRCĄ
KLUB TWÓRCZYCH MAM
GDZIE ZNAJDZIECIE WIELE CIEKAWOSTEK MAMUSIOWYCH ORAZ ZAPRASZAM DO UCZESTNICZENIA W  NASZYCH CYKLICZNYCH WYZWANIACH  Z NAGRODAMI.

piątek, 8 marca 2013

BYĆ KOBIETĄ BYĆ KOBIETĄ RELACJA 6

Moja już 6 Relacja
z
organizowanej przez
 Tafcika
zabawy pod tytułem
 "BYĆ KOBIETĄ BYĆ KOBIETĄ"
Zadaniem głównym było wyjście na spacer by zobaczyć i poczuć
 ZWIASTUN WIOSNY
Na spacer wybrałam się sama ,bo chciałam troszkę porozmyślać ,zastanowić się nad kilkoma sprawami.
Ostatni bardzo dużo się u mnie dzieje.Poza tym ,że jestem chora i z dzieciakami jeżdżę po szpitalach i przychodniach to do tego jestem z tym wszystkim sama .Na szczęście badania Aniołków wyszły na razie dobrze .Dzięki Bogu.Mąż jak wiecie zaczął prace za granicą ,i wszystko na mojej głowie.Ale nie użalam się nad sobą .Szkoda tylko że tyle naraz się ponakładało .Do tego ja coś niedomagam, czeka mnie zabieg ale najpierw jeszcze drugie szczepienie przeciw żółtaczce. Do tego mam spore zaleglości blogowe które już niebawem nadrobię.Obiecuję pokazać wam swoje prace oraz piękne prezenty otrzymane od was oraz wygrane słodkości.
Ale nie o tym chciałam
Mój spacerek był spontaniczny .Poszłam pół godziny wcześniej po syna do szkoły i szłam na około.Oto co przykuło mój wzrok
Pęczek cudnych bielusieńkich przebiśniegów.Jak pomyślę ,że to już prawdziwy koniec zimy to moje serce niesamowicie się raduje sprawiając że jestem szczęśliwa.
Moja Kinga twierdzi że każdy kwiat jest ładny ale ten który pojawi się jako jeden z pierwszych po zimie jest po prostu doskonały.Czy tak jest ? Sama nie wiem.
Jednak nie unika wątpliwości moi kochani ,że czuć w powietrzu te zmianę bo mimo zimnych jeszcze dni i nawet śniegu gdzie nie gdzie to jednak sam fakt pojawiających się ptaków sprawia wiosenną radość budzącego się świata  do życia.
Już niebawem wielkie sprawozdanie z relacji Akcji Charytatywnej dla Michała
oraz
Niesamowite Wypasione jedyne w swoim rodzaju 
CANDY
ZAPRASZAM WSZYSTKICH BARDZO SERDECZNIE.