Moja Spóżniona Relacja z zabawy
organizowanej przez
Pod hasłem "BYĆ KOBIETĄ BYĆ KOBIETĄ"
Oj miałam bardzo zapracowany tydzień jednak nic mi nie przeszkodziło by wywiązać się z zadania w tym tygodniu jakim było zatańczenie choć jednej piosenki każdego dnia.
Na początku wydało mi się to troszkę dziwne takie jakieś hmmm........nie wiem jak to nazwać.Choć uwielbiam taniec pod każdą postacią to jak tu tańczyć samej do kotleta w kuchni pomyślałam sobie.
Tak więc w poniedziałek podczas prasowania włączyłam sobie radio i pierwsze co usłyszałam to lambadę.
Hhihiiii ale się uśmiałam słysząc tą starą piosenkę ,no i wpierw co zrobiłam to pooglądałam się na wszystkie strony czy ktoś nie patrzy -mimo że to żaden wstyd mi było łyso jakoś.Nie śmiejcie się było to dziwne troszkę dla mnie ale miałam taką nieodparta pokusę by to zrobić.Ha i najlepsze kiedy zaczęłam się poruszac w rytm tej piosenki a wiecie jak się lambadę specyficznie tańczy kołysząc biodrami prawda,? to w momencie był przy mnie pies który uznał ,że się z nim bawię.Ale się uśmiałam wyobrażcie sobie-ja tańcząca z moim psem Jogim no na You Tube by się to nadawało.
Wtorek i środa było już lepiej bo bez jakiegoś większego skrępowania zatańczyłam do piosenki Phila Colinsa i Mariah Carey(przepraszam za ew.błędy w pisowni :)
W czwartek zatańczyłam kaczuszki z moimi dzieciakami ale miały radochy.Pies gonił jak oszalały .nie pomyślałabym ile frajdy można sprawić nie tylko dzieciakom ale i samej sobie.A Bartkowi tak bardzo sie spodobało ,że tańczyliśmy kaczuszki ze cztery razy.
W piątek urządziliśmy sobie mały bal przebierańców .Mój Bartek ubrany w sukienkę Kingi nie chciał za bardzo w sukienkę się przebrać ale jak zatańczył matko kochana byście to widziały no boki zrywać.
Kinga się umalowała i wyglądała na 18 lat normalnie tylko wzrost zdradzał jej wiek niedojrzały.
A mnie ubrały dzieciaki wg swojej własnej twórczej inspiracji.Nie pokażę zdjęcia bo .....nie nie lepiej nie ......Najlepsze było dla mnie jak podczas pierwszych 5 minut tańczenia na górę przyszła teściowa.
Jej mina z pytaniem "co wy robicie"???????
Ale obciach pomyślałam ,a zaraz potem dodałam "No tańczymy przecież -chcesz zatańczyć z nami?"
obróciła się na pięcie i poszła na dół.
Baaaardzo miło spędziliśmy w trojkę ten dzień:)
Sobota była cicha i choć tylko minimalne kroczki stawiałam przy pieczeniu ciasta to piosenka Od Dziś Pauli bardzo sentymentalnie mnie nastroiła ,tak bardzo ,że aż do pracy na drugą zmianę nie chciało mi się iść.
Niedziela przeleciała tez niesamowicie.Rano na szóstą do pracy a po pracy obiecałam pojechać do mojej babci do Rudzicy.Chciałam jej zrobić niespodziankę i połączyć się przez skeypa z moją mamą która jest obecnie od 3 miesięcy w Anglii u mojego brata.
Ach to długa historia ,ja tez za nią tęsknię. A babcia mówiła ostatnimi dniami że nie dożyje dnia żeby zobaczyć jeszcze Helcię-moją mamę a jej corkę.
Ale się rozpisałam mam nadzieję ,że wiecie o co chodzi.Mniej więcej chociaż:)
Tak więc w Rudzicy nie mają internetu a ja mam stacjonarny.Tak więc pożyczyłam przenośny internet od Mariana -kolegi na dwie godziny i pojechałam.Byście widziały jak szukałam zasięgu Boże to była masakra jeszcze śnieg padał.Ale w końcu po godzinie się udało w przedsieni brrrr zimnej na stoliku na słoikach udało się załapał internet.Wierzcie mi bardzo się opłacało zobaczyć tę zadowoloną buzię babci tę jej radość w oczach jak zobaczyła mamę.Bezcenna chwila -a co to ma do tańca hmmm........otóż w pokoju obok leciała muzyka disco polo poszłam do wujka i podczas kiedy babcia rozmawiała z córką ja zatańczyłam z wujkiem piosenkę bez dwóch zdań
"majteczki w kropeczki"
Było super.I choć żaden z tych tańców nie był wymuszony ,żaden nie był zatańczony z mężem (niestety pracuje non stop:(
To Wierzcie mi że ten tydzień przyniósł mi niezapomniane wrażenia i masę wielkiej radości.
Dzięki Tafcikowi.
Ależ się cieszę !!!! ja wiem i teraz Ty tego doświadczyłaś, że taniec ma niesamowitą moc :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie opisujesz swoje przeżycia - super;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Świetnie to opisałaś, takie pląsanie jest fajne, daje dużo radości.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ;) czeka serdeuszko :) mam nadzieję, że się ucieszysz :)
OdpowiedzUsuńHaniu, a czemu ja u Ciebie wymiankowych prezentów nie widzę?
OdpowiedzUsuńMasz przecież czym się chwalić, oj masz.
Pozdrawiam
a to ciekawe , bo nawet w Roztropicach maja zasięg ;)))
OdpowiedzUsuń